Nie jesteś zalogowany na forum.
Kolejnym problemem w stosunkach międzysąsiedzkich to strzepywanie śmieci przez balkony i okna.
Coraz częściej widzę, jak sąsiedzi potrząsają obrusami, trzepią narzuty czy nawet dywaniki, a wszystko to wylatuje prosto na dolne piętra.
Resztki jedzenia, kurz, włosy – wszystko ląduje na balkonach poniżej lub bezpośrednio na parapetach okien.
Rozumiem, że każdy chce utrzymać porządek w swoim mieszkaniu, ale czy naprawdę trzeba to robić kosztem innych mieszkańców?
Może warto przypomnieć o tym, że takie zachowanie jest nie tylko niekulturalne, ale może też naruszać regulamin porządkowy osiedla.
Takie zachowanie to też naruszenie prawa. W świetle przepisów jest to klasyczny przykład immisji, czyli działań, które zakłócają korzystanie z własnej nieruchomości. Co więcej, jak wytłumaczyć dzieciom, że nie wolno śmiecić, skoro z góry spadają na nich resztki z czyjegoś stołu?
Trudno też korzystać z balkonu – zwłaszcza kiedy chce się tam zjeść coś na świeżym powietrzu. Zamiast relaksu i posiłku mamy jedzenie z niechcianymi przyprawami, które z góry serwują nam sąsiedzi.
Może warto przypomnieć sobie, że balkon to część wspólna przestrzeni osiedla i powinniśmy szanować komfort innych mieszkańców.
Offline